Wiecie co? Chyba wolę takiego kwiatka od stu banalnych róż czerwonych, zdychających w wazoniku z wodą w zastraszającym tempie, tak że na trzeci dzień aż żal patrzeć.
Ja mam dużo pracy, moja nielegalna firma korepetytorska rozrasta się coraz bardziej! ;) Kiedyś założę taką prawdziwą, ale nie będę tak zdzierać z ludzi jak szkoły językowe.
Pavulon jest chory, prześlijcie mu trochę pozytywnej energii!!!
P.S. W odcinku gościnnie wystąpił Seba, Mistrz Sucharów i Gier Słownych. Jego teksty powinno się zapisywać, ale nikomu się nie chce, bo ciągle nimi rzuca i byłoby tego za dużo.