niedziela, 7 kwietnia 2013
Świąteczne smakołyki :3
Ów tekst pochodzi z ust Marcelowej Mamy i nie jest to bynajmniej pierwszy tego typu!
Kiedyś na pytanie "Co tak mało zjadłaś?" odpowiedziałam nieopatrznie, że ja to jem jak ptaszek. Odpowiedź: "Czyli dwa razy tyle co sama ważysz?" zwaliła mnie z nóg.
Marcelowa Mama jest bardzo miła i nawet nauczyła mnie robić na drutach. Z jej pomocą (i moim nieogarnięciem) robiłam dla Marcela szalik (zajęło mi to jakieś dwa lata zanim go wreszcie skończyłam).
Na obrazku jest domek w Lubikach - to taka mała wioska w Borach Tucholskich. Jest tam bardzo miło, ale jak nie ma śniegu. Ale i tak dobrze się bawiliśmy, a oto efekty:
Głównym budowniczym był mały Milan. Dziękuję za uwagę :3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Taka prawda. Wpierdzielam wpierdzielam wpierdzielam. Prawie tyle co ja. :3 Ale to słodkie.
OdpowiedzUsuńTeż czasem jem za dwóch. Szczególnie słodycze, te mogę wrzucać do paszczaka całymi paczkami :3 Do tej pory obyło się bez konsekwencji, ale... no właśnie, te zimowe kalorie zaczęły się uwidaczniać, a buuu :(
OdpowiedzUsuńto biegaj! zobacz, już wiosna przyszła! ^^
UsuńCoś za chuda na tym rysunku jesteś;p
OdpowiedzUsuńna rysunku może być wszystko. takiego swetra też nie mam, ale go tu sobie wymyśliłam!!
Usuńhaa...jestem geniuszem zła..