wtorek, 26 lutego 2013

Jedziemy do Warszawy?




Tak a'propos grubości Dżema. 
To jest Mistrzunio! Dlaczego jest Mistrzuniem, dowiecie się później. Na Mistrzunia zawsze można liczyć.

Kobieta-Ślimak to oczywiście Ilon z Chatki. Chatkę wszyscy znają, ale pozwolę sobie na umieszczenie linka do przybytku osławionego Ilona, którego pozdrawiam!: chatolandia.pl

5 komentarzy:

  1. Bycie Mistrzem ma swoje plusy. Np. takie, że się nim jest. Albo takie, że można mówić wszystko co się chce, a inni słuchają. (I płaczą)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie Mistrze są kochane. Mój to chyba jedyna osoba, z którą mogę się na spokojnie powyzywać i nie strzeli mi zaraz focha. Oraz rozumie ironię. To bardzo rzadka i pożądana cecha w tych czasach :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesz się zatem i raduj! Ogólnie z facetami chyba jakoś lepiej można się dogadać...

      Usuń
    2. A myślałam, że tylko ja jestem taka aspołeczna i wolę przebywać z płcią przeciwną w celach koleżeńskich. Oni są po prostu mniej skomplikowani. Takie kochane, oswojone ameby, z którymi od czasu do czasu da się inteligentnie porozmawiać i zagrać jakiegoś co-opa :3

      Usuń
    3. Ale zauważ, jak wiele dziewczyn myśli tak jak my, więc nie tylko z facetami idzie się przyjaźnić ;)

      Usuń